czwartek, 12 czerwca 2014

Jak; przebrnąć przez letnie porządki.




Czerwiec jest miesiącem, w którym dzieje się sporo, zwłaszcza w życiu studentów, maturzystów i uczniów. Osoby pracujące także zacierają już powoli ręce na myśl o urlopie. 

Zakończyliście szkołę, studia czy kolejny rok nauki i teraz po wszystkich zmaganiach i starciach, przez które przechodziliście cały rok, przychodzi pora na pozbycie się niepotrzebnych papierów, brudnopisów, notatek, zwłaszcza jeśli po wakacjach uderzacie na pierwszy rok studiów, do nowej szkoły bądź przeprowadzacie się na drugi koniec kraju. 

Niekoniecznie jednak musi to być aż tak specjalna okazja. Czasem po prostu przychodzi taki moment i stwierdzacie, że chcecie zmienić coś w swoim życiu a wakacje są do tego dobrym momentem. Słońce i zieleń dookoła dostarczają endorfinek i motywacji, poza tym teraz będzie mieć więcej czasu na przemyślenie wielu rzeczy, zaplanowanie zmian lub poukładanie spraw osobistych.

Mnie osobiście czeka nie lada przeprowadzka i jestem w trakcie super generalnych porządków.






Wiem, co dużo osób myśli na temat generalnego sprzątania. Na samą myśl już czasem boli głowa i nie tylko. Uwierzcie mi jednak, że przy dobrej organizacji to wcale nie musi być tak nudne i pracochłonne. Ja osobiście robię generalne porządki co kwartał czyli na każdą nową porę roku i udało mi się wypracować pewien schemat, z którym bardzo chętnie się podzielę. Mam nadzieję, że ułatwi wam to pracę i pomoże chociaż odrobinę w waszych wielkich wakacyjnych porządkach.




Po 1: przegląd garderoby

W tej kwestii bardzo może przydać się pomoc kogoś kto potrafi szczerze powiedzieć "wyglądasz w tym okropnie". Ja również potrzebowałam takiego wsparcia, głównie ze względu na górę ciuchów, która leży nietknięta od paru lat, chodzić się w tym już nie da ale sentyment nie pozwalał mi się pozbyć czegokolwiek. Stanowczość mojej bratowej (dziękuję Ci po stokroć) pomogła mi na tyle, że mam w tym momencie cały wór ciuchów na sprzedaż i kilka siatek do oddania dla PCK.

Jeżeli ubrania, które likwidujemy z naszej garderoby są jeszcze w dobrym stanie to możemy je śmiało sprzedać na przeróżnych portalach internetowych. Ja fundusze ze sprzedaży przeznaczę na moją przyszłą przeprowadzkę ale wy możecie zainwestować w urozmaicenie nowej garderoby, bądź odłożyć na wakacyjne podróżowanie.





2) Rajd po półkach

Na tym etapie warto mieć przy sobie spray do kurzy i ściereczkę, przy okazji zdejmowania wszystkiego będziemy mieć możliwość odświeżenia naszych półek i regałów.

Spróbuję wam zaproponować mój sposób na sprzątanie w tym etapie. Dla niektórych może się wydać dziwny ale uwierzcie mi, że sprawdza się bardzo dobrze. Co prawda ta część wydaje się nieco pracochłonna ale poczucie spełnienia, że zrobiło się wszystko jest nie do zastąpienia

Podzieliłam sobie rzeczy na moich półkach na kategorie, w moim przypadku były to; rzeczy do sprzedania, rzeczy do 'pudełka wspomnień' (bardzo fajna sprawa, mam ogromne pudełko, w którym trzymam pamiątki z dawien dawna, czasem się miło do tego wraca) oraz na rzeczy do dosłania, które rodzina wyśle mi paczką z Polski (gdyż walizka ma niestety ograniczoną pojemność a wolę zabrać ze sobą dodatkową parę spodni niż płyty DVD)

Nie zapomnijcie o biurku! Stwórzcie sobie perfekcyjne miejsce do pracy. Starajmy się usunąć z niego jak najwięcej rozpraszaczy. Nie ukrywajmy się ale przecież często bywa tak, że nasze biurko jest miejscem gdzie lądują wszystkie książki, szklanki, paczki ze słodyczami ale dla nas samych przestrzeni już brakuje ;)

Dodatkowo spisałam moje rzeczy w zeszycie, żeby się nie pogubić ale to już jest wersja opcjonalna. Będę miała od razu ułatwione pakowanie i problem pomieszania wszystkiego w pudłach nie będzie mnie dotyczył. Już na samą myśl czuję ulgę ;)




3) Biżuteria i kosmetyki

Zwróćmy przede wszystkim uwagę na datę przydatności kosmetyków. Czasem okazuje się, że nasz ukochany błyszczyk jest już trzy lata po terminie a próbki, które leżą w kosmetyczce za niedługo same z niej wymaszerują.



Biżuterii przyglądnijmy się dokładniej, czasem posrebrzane elementy lubią ciemnieć. Nie jest to jednak powód do wyrzucania kolczyków czy naszyjnika, wystarczy kupić specjalny środek do czyszczenia bądź użyć... pasty do zębów i biżuteria będzie jak nowa.




4) Plakaty i obrazki

Niektórym wydaje się, że to nic nie znaczące ozdoby w pokoju. Otóż obrazki potrafią wprowadzic naprawdę dużo i w zależności od tego jaki efekt wnętrza chcemy uzyskać to tak należy manewrować wzorami i kolorami. Przede wszystkim, jeżeli chcemy żeby nasz pokój zrobił się bardziej przytulny to pozbądźmy się wszelakich plakatów; ulubionych zespołów, aktorów czy postaci a zastąpmy je stonowanymi wzorami najlepiej w ramkach w drewnianych ramkach. Jeżeli potrzebujemy dodać życia naszej przestrzeni to zawieśmy plakaty z motywującymi hasłami, bądź krajobrazami z miejsc, do których chcielibyśmy pojechać.




5) Okno i podłoga

Okno jest opcjonalne, jednak polecam najpierw złapać się za mycie okna a dopiero na końcu za podłogę. Nie chcemy chyba, żeby na naszą świeżo umytą/wypastowaną podłogę kapała piana z okna.

A może czas na świeże kwiaty w doniczce? Lub na nowy, kolorowy dywanik?




6) Komputer i social media

To co wymaga najmniej wysiłku fizycznego zostawiam na koniec. Uwierzcie mi, że warto zrobić porządki w folderach, na skrzynce pocztowej a wszystkie randomowe pliki na pulpicie o nazwie "kadjajddasjdhsad" umieścić w odpowiednich miejscach, pogrupować zdjęcia czy muzykę, lub chociażby zmienić tapetę.

Polecam również CCleaner do skanowania wszystkich niepożądanych gości na naszym komputerze, wydolność procesora od razu podskoczy do góry.

Warto też przeglądnąć portale, z których dawno temu korzystaliśmy a już tego nie robimy i usunąć niepotrzebne konta, oczywiście te, o których jeszcze pamiętamy ;) Zwłaszcza jeśli mamy tam jakieś swoje zdjęcia, bądź informacje osobiste. 




I teraz, jeśli udało nam się wszystko doprowadzić do porządku, to możemy być z siebie niesamowicie dumni. Ba, możemy nawet sprawić sobie jakąś małą nagrodę.

Pamiętajmy o tym, jak bardzo bałagan wpływa na nasze życie. Pracujemy wtedy bardziej chaotycznie, mamy problemy ze skupieniem i jesteśmy rozdrażnieni. 

Porządek sprawia, że pracujemy płynnie i nic nas nie rozprasza. Mamy więcej czasu na przyjemności a nie poświęcamy go na szukanie skarpetki do pary albo ulubionej pomadki :)

Powodzenia!


6 komentarzy:

  1. Sprzątam generalnie co jakiś czas, ale nie mam jakoś sentymentów do rzeczy i bez bólu je oddaję czy wyrzucam :) Zwłaszcza jeśli są to kosmetyki, czy ubrania, których nie używam/nie noszę. Lubię mieć wokół siebie nowe rzeczy :)
    Mieszkanie na stancji nie pozwala mi na zmiany otoczenia, dlatego lubię sobie co jakiś czas dokupić jakiś ładny bibelot czy gadżet, pozmieniać ustawienie pudełeczek, czy książek, by czuć, że jest inaczej :)
    Moja mama zawsze bierze się za duże sprzątanie, gdy kupi coś nowego - nawet jeśli jest to zwykłe pudełeczko na kuchenne drobiazgi, czy kosmetyki :)

    Ja mam już 4 duże przeprowadzki za sobą, jednak żadna z nich nie odbyła się w sposób zorganizowany :) Po prostu wrzucałam wszystko do pudeł, a dopiero podczas rozpakowywania dokonywałam selekcji :) Każde z wynajmowanych przeze mnie mieszkań było inne, a nie miałam czasu, by się im przyglądać przed przeprowadzką, dlatego wszystko musiało się odbywać w odwróconej kolejności :)

    Jednak tę największą przeprowadzkę zaplanuję tak jak Ty :) Choć pewnie nie zabiorę ze sobą zbyt wielu rzeczy :)


    { http://www.photoblog.pl/melisandre }

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja własnie zaczynam myślec nad zestawem podstawowym do walizki :D mam 23 kilo do dyspozycji a to wbrew pozorom wcale nie jest tak wiele :)

      Usuń
    2. Pewnie, że niewiele :D Wszystko wydaje się niezbędne - nie wyjadę bez swetra, bo 'a co jeśli będzie zimno'?' Nie wyjadę bez krótkiej koszulki, bo 'a co jeśli będzie gorąco?' Nie wyjadę bez butów sportowych, bo 'a co jeśli pójdę na dłuższą wycieczkę?' Nie wyjadę bez kilku książek, bo 'a co jeśli będę chciała akurat którąś przeczytać?' Itp. dylematy :D
      W rezultacie wychodzi na to, że wszystko jest niezbędne i pakowanie zajmuje całe tygodnie, aby w końcu namówić samą siebie, że bez tej konkretnej rzeczy można się obejść :D

      Usuń
    3. Mi na szczęście wszyscy tłuką, żebym nie zabierała dużo ciuchów ze sobą, bo tam są ponoc mega tanie, więc jedynie to co najpotrzebniejsze na pierwsze dni :) ale wiem już, że na pewno będę miała dylemat z książkami.. :P

      Usuń
    4. I niby to jest zdrowe podejście, ale... czy będzie Ci się chciało biegać po sklepach z ubraniami zaraz po przyjeździe, gdy stwierdzisz, że jednak było trzeba wziąć dodatkową parę spodni, bo te, które masz na sobie poplamiłaś syropem klonowym? :D :D

      A tak serio, to bierz lepiej książki niż ubrania :)

      Usuń